Po ostatniej nocy na Litwie, która była lekkim koszmarem (kwatera u babci, bałyśmy sie dotknąć czegokolwiek żeby jakiejś zarazy nie złapać) chciałyśmy sie przedostać do naszej kochanej Polski jak najszybciej. Nie zniosłybyśmy ani jednej dodatkowej nocy ;)
Będąc coraz bliżej granicy nie mogłyśmy nie zauważyć ze niedaleko mijamy Kiejdany... Jednak ciekawość świata jest silniejsza ;) Nieważne, o której znajdziemy nocleg musiałyśmy to miejsce zobaczyć. I warto było. Po kilku przejściach na Litwie taki miły akcent na pożegnanie...